S P I S T R E Ś C I W numerze PODRÓŻE 6 15 Iran oczami kobiety; caravaning w paszczy perskiego lwa 6, Zalew Wiślany w kapsułce 12 STYL ŻYCIA 24 27 Podróżujmy odpowiedzialnie 24 KEMPINGI 18 21 Kemping klimatycznie neutralny (cz. 1) 18 NASZE ROZMOWY 16 17 Bernhard Kibler – wierzymy w polski rynek 16 TEST 64 71 Przyczepka Life Style Camper X - Line 64, Namiot dachowy Quechua MH500 70 KAMPERY I PRZYCZEPY 74 102 PRZEGLĄD RYNKU 104 159 DOBRZE WIEDZIEĆ 40 58 Przegląd nadmuchiwanych przedsionków 40, Truma Combi D w nowej odsłonie 45 Adria wyjątkowa jak Słowenia 48, Posezonowe szukanie ciepła 50, Kamper, którym podróżujemy za darmo 54, Poradnik kupowania używanej przyczepy 56 WARSZTAT 60 61 Transport ciężkiego jednośladu – sposób na załadunek 60 | 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 4 NAJLEPSI GRACZE POLSKIEJ BRANŻY CARAVANINGOWEJ 30 39
Zastanawiam się, czy osiągnęliśmy już punkt krytyczny w caravaningowymwizjonerstwie? Punkt, po osiągnięciu którego trudno już wpaść na nowatorski pomysł dotyczący kształtu, koncepcji kampera? Porównajmy sytuację do branży rowerowej. Można konstruować nowoczesne warianty napędu, zmieniać układy hamulcowe, wprowadzać do rowerów popularnych rozwiązania sprawdzone w produktach wyższej klasy. Tymczasem jest jedna rzecz „nie do ruszenia”. Układ dwóch kół, ramy i dwóch pedałów. W caravaningu jest podobnie, trudno wyjść poza ramę furgonu, półintegry czy integry. Można modyfikować układ wnętrza, dodawać mniej lub więcej szafek, siedzeń czy łóżek, ale nie będą to stricte nowatorskie działania. Raczej zmiany w obrębie udogodnień, stylistyki, kolorystyki, aranżacji przestrzeni… w ciasnej kubaturze pojazdu. Co więcej, wśród trendów widocznych na targach Caravan Salon w Düsseldorfie prym wiodła ogromna liczba kampervanów, co świadczy o kierunku zainteresowań klientów, w którym naturalnym strumieniem podążają producenci. Podobnie jak stopniową redukcję zainteresowania i produkcji alków. Daje się też zauważyć inne tendencje. Bardzo nowoczesne, a nawet przyszłościowe, co jest niesamowicie ważne w rozwojowym, życiowym kontekście. Skoro w samym „kształcie i formule” kampera do totalnego odkrycia pozostało mniej niż do modyfikacji, starajmy się zmieniać na lepsze materiały wykorzystywane do jego produkcji. Walczmy o oszczędność każdego kilograma, twórzmy wnętrza i podzespoły z materiałów lekkich. Panuje przekonanie, że tworzywa wykonane z wykorzystaniem włókien węglowych czy kompozyty nie należą do tanich, a jednak cena tych komponentów spada wraz z upowszechnieniem na rynku, co daje nadzieję na coraz częstsze ich stosowanie w produkcji pojazdów kempingowych. Coraz powszechniejsza staje się też produkcja z odpadów wmyśl idei recyklingu, a producenci bardziej świadomie podchodzą do kwestii redukcji śladu węglowego. Ekologiczny trend, którego tempo i powszechność dyktują zmiany klimatyczne, zaczyna być mocno widoczny w caravaningu, co cieszy o tyle bardziej, że zasadniczym założeniem tej dyscypliny turystyki jest przecież swobodne obcowanie z naturą. Można więc w naszej dziedzinie zrobić naprawdę sporo. Od wykorzystywania w trakcie produkcji pojazdówmateriałów odnawialnych lub prowadząc proekologiczną politykę w tym zakresie, poprzez popularyzację materiałów lekkich, co wpływa na mniejsze zużycie paliwa do jazdy, stosowanie chemii i czynników biodegradowalnych podczas bytowania w kamperze, a kończąc na prawidłowym zachowaniu na postoju, kiedy ścieki trafią tam, gdzie ich miejsce. I o tym jest Wasz najnowszy numer „Polskiego Caravaningu”. Spora część artykułów ma za zadanie pokazać, czym jest ekologia w caravaningu i jak postępować w duchu ratowania planety. Jak zoptymalizować wnętrze, napęd, aby zużywać mniej energii i pozyskiwać ją naturalnie? Wreszcie, czy kampery napędzane energią elektryczną staną się powszechne? No i czy naprawdę tak mało do odkrycia pozostało w założeniach kampera czy przyczepy? PozostawiamWas z tymi pytaniami, życząc przyjemnej lektury! WYDAWCA Sebastian Klauz sebastian.klauz@goldman.pl tel. 58 777 01 26 wew. 302, 303 REDAKTOR PROWADZĄCY Szymon Kwiatkowski szymon.kwiatkowski@goldman.pl redakcja@polskicaravaning.pl tel. 578 690 790 REDAKTOR Krzysztof Dulny krzysztof.dulny@warsztat.pl DZIENNIKARZE Marcin Turko marcin.turko@polskicaravaning.pl | tel. 501 258 096 Piotr Łukaszewicz piotr.lukaszewicz@warsztat.pl | tel. 508 727 720 Dariusz Wołodźko dariusz.wolodzko@goldnet.pl Rafał Dobrowolski rafal.dobrowolski@warsztat.pl WSPÓŁPRACA Dariusz Jajko, Juliusz Stożek, Paweł Prokop, Zbigniew Gawroński, Cezary Kasprowicz, Wojciech Witkowski, Emilian G. Kryska, Tomasz Skup, Katarzyna Binder, Marcin Jakubowski, Jacek Iwanus, Grzegorz Dubrowski, Aleksandra Wadowska, Monika Korzyńska, Piotr Wasilewski, Marzena Rabczuk, Tadeusz Sakowski, Mariusz Chmura, Bronisław Bienkiewicz, Karol Adamkowski, Urszula Kędzia, Przemek Serweta, Jerzy Głowiński, Adam Kurczewski, Joanna Kawecka, Paweł Szulc, Grzegorz Marciniec, Anna Maria Siwińska, Ewa Skowronek, Manuela Warzybok, Jarosław Zieliński, Anna Perek, Michał Miśkiewicz WSPÓŁPRACA ZAGRANICZNA Peter Hilkman, Chris Skelhorn, Józef Kumor, Grzegorz Fischer, Guido van de Tillaart, Armin Zebrowski, Piotr Kubinski KOLPORTAŻ I PRENUMERATA Dariusz Szołtun prenumerata@polskicaravaning.pl tel. 58 777 01 25-28 wew. 308 kom. 604 407 079 Paulina Badurek paulina.badurek@goldman.pl tel. 58 777 01 25 wew. 315 REKLAMA Robert Tadaj robert.tadaj@polskicaravaning.pl tel. 537 780 680 Jakub Netkowski jakub.netkowski@polskicaravaning.pl tel. 533 701 030 Julian Ciesielski julian.ciesielski@lakiernictwo.net tel. 695 050 865 Grzegorz Miedziński grzegorz.miedzinski@polskicaravaning.pl tel. 501 641 706 Sebastian Klauz sebastian.klauz@goldman.pl OPRACOWANIE GRAFICZNE Wojtek Kamrowski Arkadiusz Grzesiński OKŁADKA Arkadiusz Grzesiński WYDAWCA ADRES REDAKCJI I DZIAŁU MARKETINGU Armii Krajowej 86, 83-110 Tczew tel. +48 58 777 01 25 w. 313 , 316 tel. /fax: +48 58 777 01 25 redakcja@polskicaravaning.pl www.polskicaravaning.pl Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzega sobie prawo do redagowania i skrótów nadesłanych tekstów. Nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych. W S T Ę P | 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 5
6 | 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) P O D R Ó Ż E | P c h a m d o P r z o d u w I r a n i e IRAN OCZAMI KOBIETY Część 1 Sandra Śnieżek – podróżniczka i autorka bloga Pcham do Przodu. Przed 2 laty wraz z partnerem sprzedali dom, porzucili pracę i ruszyli w podróż życia. Mimo pandemii udało się im odwiedzić kilkanaście krajów w Europie i Azji. Obecnie są w trakcie przygotowań do wyprawy po Afryce.
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 7 | P O D R Ó Ż E P c h a m d o P r z o d u w I r a n i e Wszechobecna pustynia, piach i wielbłądy, wojna i destabilizacja, brak poczucia bezpieczeństwa, arabscy fundamentaliści, religijny fanatyzm, dyskryminacja kobiet – przeciętny obcokrajowiec ma w głowie właśnie taki obraz Iranu. Te stereotypy budzą niepewność i strach. Boimy się nieznanego. Czasem jednak warto ten lęk poskromić i zaryzykować, wchodząc prosto w paszczę perskiego lwa. W przypadku podróży do Iranu to ryzyko się opłaca – kto odważy się tam pojechać, zakocha się w tym kraju, kulturze, ludziach, wszechobecnych smakach i kolorach. Wiem to dopiero teraz – po wizycie w Iranie. I zapewniam – nie taki Iran straszny! Kobieta zmienną jest Przyznaję, na początku nie chciałam jechać do Iranu. Ach te stereotypy… Bałam się, bo niebezpiecznie, bo te wszystkie ograniczenia dotyczące kobiet… Nie wiedziałam, czy będzie mi wolno robić zdjęcia albo czy nie napytam sobie biedy, fotografując. Nie wiedziałam, Sandra Śnieżek czy będę mogła podróżować z psem, wszak w krajach muzułmańskich nie są one mile widziane, albo czy będę mogła skosztować wieczorem odrobinę wina. Nie wiedziałam, czy będę czuła się w Iranie swobodnie, czy będę mogła być sobą. Bałam się ograniczeń i nakazów, gdyż moja przekorna natura nie lubi, gdy czegoś mi się zabrania. Myślałam więc: „po co jechać do takiego kraju, gdzie mi nic nie będzie wolno!?”. Wiadomo, że z takim nastawieniem nie ma co brnąć na siłę. Z takimi myślami o Iranie zostałam – niby warto tam pojechać, jednak zbyt wiele „ale” powstrzymywało moje podróżnicze zapędy. I wtedy, podczas wyprawy do Gruzji, wraz z partnerem poznaliśmy parę podróżników, którzy rozpalili we mnie iskrę irańskiego poszukiwacza przygód. Dzięki ich opowieściom o kraju szachów, wyjętym dosłownie z „Baśni tysiąca i jednej nocy”, zaiskrzyło między mną a tą dawną perską krainą. Wspomniani wędrowcy byli w Iranie przez 7 miesięcy. Wjechali w celach turystycznych na 2-3 miesiące, ale trafili na okres pandemii i nie mogli już wyjechać z powodu zamknięcia granic. Musieli zostać. Niby pech, beznadziejna sytuacja, niepewność, jednak oni nie poddali się lękowi i maksymalnie wykorzystali ten dany od losu czas. Poznali nie tylko zabytki, ale przede wszystkim ludzi i ich kulturę. Byli Iranem oczarowani i z wielkim entuzjazmem zdali nam relację ze swojego pobytu w tym kraju. Widać było, że Iran wciąż budzi w nich same pozytywne wspomnienia i emocje. To wtedy pomyślałam, że może jednak moje wcześniejsze przemyślenia były błędne. Że pozwoliłam, by stereotypy przesłoniły mi ciekawość świata. I tak Iran rozgościł się w mojej głowie i podróżniczych planach. Iranki są bardzo ciepłymi kobietami Meczet Nasir-alMolk
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 8 P O D R Ó Ż E | P c h a m d o P r z o d u w I r a n i e Zaczęłam szperać w internecie w poszukiwaniu inspiracji i porad praktycznych. Ku mojemu zaskoczeniu informacje dotyczące zwiedzania były z reguły bardzo zdawkowe, a porady praktyczne często sprzeczne. Po przeczytaniu wszystkiego, co znalazłam, miałam w głowie mętlik informacyjny, jednak postanowiłam zaufać intuicji, która podpowiadała mi: „zmierz się z lwem! Odkryj Iran!”. Ostateczna decyzja nie była trudna. Dorosłam do wyjazdu do Iranu, czym uszczęśliwiłam mojego kochanego partnera i towarzysza wypraw Niedźwiedzia (jak go pieszczotliwie nazywam), który od dawna marzył o eskapadzie na terytorium Persów. Bogactwo pięknych miejsc Jak się okazało, Iran to jeden z najciekawszych krajów, jakie odwiedziliśmy. Nie taki lew straszny, jak go malują! Wycieczkę tę trudno porównać z czymkolwiek. To nie jest wyjazd do innego kraju, to jak lot na inną planetę. Iran, choć leży na Bliskim Wschodzie, diametralnie różni się od sąsiednich krajów arabskich. To kraj wspaniałej spuścizny po starożytnej Persji, orientalnej architektury i majestatycznych meczetów. Zabytki dosłownie zwalają z nóg. Są to perełki na skalę światową, których rozmiar i przepych niejednokrotnie zapierają dech w piersiach. Kto raz je zobaczy na własne oczy, nie zapomni do końca życia. W Iranie jest wiele przepięknych miejsc, warto więc choć krótko wspomnieć najważniejsze z nich. Chyba najbardziej znanym irańskim zabytkiem jest Persepolis – pozostałości starożytnego perskiego miasta, symbol potęgi Persów. A w nieco dalszej odległości znajduje się archeologiczna gratka – Nagsh-e Rustam – perska Dolina Królów, skrywająca grobowce władców. Bazar w Iranie Isfahan
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 9 | P O D R Ó Ż E P c h a m d o P r z o d u w I r a n i e Amatorów starożytnych ruin zachwyci także Shushtar gdzie można zobaczyć dawne młyny wodne, tamę i pałac. Swój urok mają również gliniane wioski, takie jak choćby Kharanaq, opuszczona miejscowość, w której są gliniane domy sprzed 1500 lat. Można tu wsłuchać się wiatry historii, które huczą pomiędzy osamotnionymi budynkami. W zupełnej ciszy można również kontemplować przepiękny krajobraz pobliskiej doliny. Prawdziwe miejsce dla duchowego odpoczynku i złączenia z naturą. Czy też twierdza Bam – także wybudowana z gliny. Zniszczona przez trzęsienie ziemi w 2003 r., obecnie częściowo odrestaurowana, więc znów można ją zwiedzać. Unikatowa jest też kolejna górska miejscowość – Abyaneh – wioska czerwonych domów. Stanowi Garnki nadal wykonuje się ręcznie Rękodzieło Wmeczetach kobiety muszą zakryć całe ciało Wieczór w trakcie ramadanu Tradycyjne łaźnie, Kashan Śmiech i życzliwość są na porządku dziennym Niesamowity plac Naqsh-e Jahan
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 0 P O D R Ó Ż E | P c h a m d o P r z o d u w I r a n i e atrakcję nie tylko ze względu na budownictwo. Największym jej skarbem są żyjący jeszcze ludzie, którzy posługują się starym językiem perskim (używanym powszechnie w całym Iranie kilkaset lat wcześniej). Usłyszeć język przeszłości to prawdziwa gratka nie tylko dla turystów, ale też mieszkańców Iranu. Zwiedzając Iran, nie sposób pominąć legendarnych opowieści i związanych z nimi miejsc. Taka jest właśnie miejscowość Chak Chak, położona wysoko w górach, której nazwa oznacza dosłownie „kap, kap”. Związana jest ona z legendą o uciekającej przez góry księżniczce, która nie mogąc umknąć pogoni, nagle zniknęła. Pozostało po niej tylko kapiące z góry źródełko… Wmiejscu, gdzie źródełko wypływa ze skały, powstała świątynia, do której pielgrzymują turyści i Irańczycy. Woda ze źródełka uznawana jest za świętą, zbierana do naczyń i sprzedawana zoroastrianom. Trzy najczęściej odwiedzane miasta w Iranie to: Shiraz, Esfahan i Yazd. Znajdują się stosunkowo blisko siebie, jednak znacznie różnią się stylem architektury, dlatego warto zobaczyć je wszystkie. Zabytkowe miasto Shiraz słynie z parków i ogrodów, z których najpiękniejszy jest Eram Garden – wpisany na Listę światowego Gdzieś w Iranie W czasie Novruz ludzie obozują w parkach i na skwerach Irańska gościnność po prostu zachwyca Placki można smażyć nawet na trawniku w mieście Naprawa naszego samochodu
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 1 | P O D R Ó Ż E P c h a m d o P r z o d u w I r a n i e ɖUzyskaj wizę na wjazd do Iranu – najlepiej jeszcze przed wyjazdem. ɖKup Carnet de Passage en Douane, tzw. CPD, aby móc wjechać do Iranu samochodem. ɖZaopatrz się w odpowiednią ilość gotówki w dolarach lub euro, by móc na miejscu wymienić ją na irańskie riale. ɖPrzed podróżą pomyśl o odpowiednim ubezpieczeniu i niezbędnych szczepieniach. ɖZadbaj o właściwy ubiór – zasłaniaj ciało, noś chustę lub szal na głowie. ɖPrzed wyjazdem poćwicz siedzenie po turecku. Irańczycy siedzą i jedzą posiłki na podłodze, także w restauracjach. ɖUśmiechaj się i bądź życzliwy, a Irańczycy odpłacą ci tym samym. kampeRADY dziedzictwa UNESCO. Jednak najczęściej odwiedzanym zabytkiem tego miasta jest cudowny Różowy Meczet z niesamowitymi witrażami, gdzie turyści mogą oglądać niesamowity teatr światła. Yazd ma zupełnie inny charakter niż pozostałe miasta Iranu. Budynki zbudowane są z gliny i słomy, a ze względu na nieprzyjazne człowiekowi warunki klimatyczne zastosowano wiele innowacji technologicznych, tj. łapacze wiatru (Badgir), charakterystyczne konstrukcje służące do łapania wiatru, wykorzystywane do wentylowania pomieszczeń. Prototyp klimatyzacji!; podziemne cysterny (Qanat) – konstrukcje dostarczające wodę, instalacje służące do nawadniania pól oraz zaopatrywania w wodę siedzib ludzkich; spichlerze (Yakhchāl) – charakterystyczne gliniane stożki do utrzymywania niskich temperatur na pustyni. Te prowizoryczne lodówki były na tyle efektywne, że pozwalały nawet na przechowywanie lodu. Kolejne warte uwagi miasto to Kashan z przepiękną architekturą, wieloma bogato zdobionymi domami kupieckimi i klimatycznymi restauracjami, które są idealne na krótszy lub dłuższy odpoczynek. Polecam tradycyjne herbaciarnie, gdzie można skosztować m.in. fajki wodnej. Zwiedzanie Iranu nie byłoby pełne bez wizyty w świętym mieście Qom, do którego pielgrzymują wyznawcy islamu. Znajdują się tu dwa istotne meczety, do których niewierni mogą wejść z przewodnikiem. Zwiedzanie jest bezpłatne i nie trzeba wcześniej umawiać wizyty. Wszystkie te miejsca są niesamowite, będąc w Iranie po prostu trzeba je zobaczyć! Z premedytacją nie opisuję ich bardziej szczegółowo – więcej informacji znajdziecie wmojej książce, która wkrótce zostanie wydana. Zatoka Perska
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 2 P O D R Ó Ż E | A z a r 4 ZALEW WIŚLANY W KAPSUŁCE Tekst i fot. Szymon Kwiatkowski Musimy przyznać otwarcie. Jeszcze nigdy podczas podróży kamperami, przyczepami lub innymi pojazdami nie przyciągaliśmy tak wielu spojrzeń przechodniów i kierowców, jak podczas kilku dni użytkowania pick-upa z kapsułą. Połączenie amerykańskiego potwora, czyli Forda F150 z silnikiem 5,0 l o mocy 390 KM, z widowiskowo zamocowaną kapsułą Azar4 to gwarancja wielu pytań od przypadkowych zainteresowanych. Brzmienie silnika, caravaningowa funkcja, okolice oddalone od miejskiego zgiełku to nasz przepis na mikrowyprawę. Czy udany?
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 3 | P O D R Ó Ż E A z a r 4 Charakterystyka tego połączenia jest oczywista i sprecyzowana. „Podwozie” dla kapsuły Azar4 ma zagwarantować bezproblemowe dotarcie w trudne miejsca oraz pewność, że z każdej „kabały” da się wyjechać tak szybko, jak się w nią wjechało. Sama zaś część mieszkalna ma zagwarantować podstawowe potrzeby bytowe. Zaliczymy do nich odpoczynek i nocleg, przechowywanie jedzenia i możliwość jego przygotowania oraz higienę – dostęp do wody, prysznica i toalety. Pojazd oferuje wszystkie z wymienionych w odmianie mikro, jednak zarazem w wielkości pozwalającej na bezproblemowe użytkowanie. Idąc za domniemaniami, postanowiliśmy eksplorować południowe wybrzeża Zalewu Wiślanego, odkrywając lokalne miejscowości i pokryte delikatną patyną tajemniczości miejsca. Jest ich tutaj sporo, a ich charakter podkreślają izolacja od uczęszczanych szlaków komunikacyjnych, oddalenie od lokalnych metropolii województwa oraz lekko podmokły, szuwarowy klimat, który nie każdemu będzie odpowiadał. Tymczasem tego właśnie postanowiliśmy szukać pomiędzy wałami okalającymi liczne kanały melioracyjne delty Wisły i wód wokół zalewu, ale też celując w przestrzenie Wysoczyzny Elbląskiej, dystanse pomiędzy kameralnymi portami akwenu i szerokimi polami uprawnymi leżącymi blisko granicy z Kaliningradem. Dwa główne miasta południowego rejonu wybrzeża zalewu to Tolkmicko i Frombork. Obydwa dysponują portami w rozmiarach proporcjonalnych do wielkości aglomeracji, a więc zdolnych przyjąć kutry rybackie, niewielkie barki oraz statki żeglugi przybrzeżnej. Te ostatnie gwarantują połączenia z Mierzeją Wiślaną, co może być rozwiązaniem kłopotów ze znalezieniem miejsca do parkowania pojazdu, jeśli ktoś byłby zainteresowany przede wszystkim kąpielami w wodach Zatoki Gdańskiej. Stegna – rozsławiona ostatnio przez znaną skądinąd instagramerkę, Krynica Morska czy leżące najbliżej granicy z obwodem kaliningradzkim Piaski to popularne punkty na mapie turystyczno-kąpielowej, więc trudno dziwić się brakom przestrzeni do zatrzymania i obozowania. Połączenia „tranzytem” przez zalew z Fromborka do Krynicy Morskiej oferuje Żegluga Gdańska, z Tolkmicka natomiast popłyniemy tramwajem wodnym prywatnego przewoźnika. Tymczasem naszym pick-upem z kapsułą Azar4 zatrzymaliśmy się na chwilę przy przystanku kolejowym Suchacz Zamek, próbując wskrzesić klimat, jaki musiał towarzyszyć podróżnym wysiadającym niegdyś z wagonów kolei nadzalewowej wprost na ciepły piasek plaży. Zawieszenie przewozów kolejowych na linii łączącej Elbląg z Braniewem nastąpiło w 2006 roku i nie wiadomo, czy kiedykolwiek uda się na niej wskrzesić planowy ruch. Pięknie odrestaurowany dworzec w Tolkmicku i ten we Fromborku, będący dziwną Wzdłuż i wszerz pól, po wałach i po niewielkich mostach przez kanały. Żuławy Wiślane to piękna, szuwarowa kraina Wysoczyzna Elbląska pozwala obserwować pas Mierzei Wiślanej; tuż obok Tolkmicka położony jest wspaniały punkt widokowy z widokiem na Zalew Wiślany Historia bliższa i dalsza, czyli odremontowany budynek dworca z 1901 roku w Tolkmicku w świetle PRL-owskiej architektury kolejowej we Fromborku Porty w Tolkmicki i Fromborku to typowe porty rybackie z przystaniami dla jachtów oraz statków pasażerskich kursujących po Zalewie Wiślanym. We Fromborku działa dodatkowo morskie przejście graniczne
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 4 P O D R Ó Ż E | A z a r 4 hybrydą architektoniczną i wizytówką minionego ustroju, to ciekawe miejsca na fotostopy. Zwłaszcza mozaika na fromborskim obiekcie, która została wykonana z okazji 500. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika w ramach akcji 1001 Frombork i do dzisiaj kontrastuje z historyczną zabudową Wzgórza Katedralnego. Warto wspiąć się na jedną z dwóch wież – widok rekompensuje trudy pokonania wielu schodów. Dzięki odrobinie koncentracji udało nam się dostrzec w oddali miejsce docelowego postoju, czyli ujście Pasłęki. Niewielka łąka z plażą na uboczu wsi to lokalizacja przyjemna, spokojna i pozwalająca skosztować natury. W tych warunkach pojazd z kapsułą potrafi pokazać swoje zalety. Tutaj właściwie wszystko znajduje się pod ręką, dlatego Azar4 jest tak dobrym rozwiązaniem dla mikrowypraw krajoznawczych oraz powiązanych z pasją aktywności. Co więcej, sama jazda o charakterze off-road nie traci typowych cech gatunku, ponieważ pomimo większej masy pojazd porusza się sprawnie. Waga i gabaryty kapsuły są dobrane do rozmiarów pick-upa – warto wspomnieć, że producent oferuje dwa rozmiary dedykowane odpowiednim pojazdom. Większy z racji dyspozycyjnej przestrzeni posiada też nieco więcej udogodnień. Korzystając z terenowych walorów minikampera, spróbowaliśmy przedostać się w kierunku Elbląga i dalej na północ drogami gruntowymi oraz płytowymi odcinkami, znajdującymi się na wałach kanałów. Ten przejazd okazał się wyjątkowo bogaty w doznania, które towarzyszyły odkrywaniu pozornie znanych terenów od nieznanej strony. Gospodarstwa, drobne śluzy, przepusty drogowe, sieć połączeń drogowych i skromnych, ledwo widocznych duktów pozwalają zagubić się na chwilę wśród pól rzepaku i obcować z nieznanymi Na odwiedzających Wzgórze Katedralne czekają cztery oddzielnie biletowane atrakcje: katedra, muzeum w dawnym Pałacu Biskupim oraz punkt widokowy i planetarium w Wieży Radziejowskiego. Widok z wieży zapiera dech w piersiach! WWieży Radziejowskiego, czyli dawnej dzwonnicy, zawieszono wahadło Foucaulta, którego ruchy dowodzą obrotu Ziemi wokół własnej osi
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 5 | P O D R Ó Ż E A z a r 4 krajobrazami. Zaskakujące, w jakiej izolacji od zgiełku można dotrzeć aż do nasady Mierzei Wiślanej. Tutaj niestety następuje powrót do rzeczywistości – klapki, dmuchany krokodyl, trzy razy dorsz, „Stegna, w Stegnie jestem”. Ale takie są reguły i specyfika nadmorskich kurortów. Prym wiedzie położona na cyplu Krynica Morska. Ciąg pieszy w kierunku plaży przeplata się z ciągiem pieszym zmierzającym w kierunku restauracji. I każda para oczu zatrzymuje się na zaparkowanym F150, zaliczając go do lokalnych atrakcji. Wpisać się w ten krąg jest łatwo – pojazd jest mniejszy od przeciętnego kampera, więc zatrzymanie się na miejscu postojowym przy bulwarze nie stanowi problemu. Wracając, z azymutem ustawionym na prom w Mikoszewie warto zatrzymać się przy sporej atrakcji turystycznej, jaką jest przekop Mierzei Wiślanej. Tutaj kontrowersje napędzają popularność, co także daje się zaobserwować. Nie tylko za pośrednictwem sporej wielkości leśnego parkingu, przydatnego do pozostawienia auta na czas spaceru wokół tej największej w ostatnich latach krajowej inwestycji. Więcej do myślenia daje właśnie wcześniejsza wizyta w portach Elbląga, Tolkmicka i Fromborka. To pobudza refleksję, jak ogromny jest dysonans między kosztem inwestycji w przekop a wielkością, wydolnością i stanem portów, które zostały kiedyś przystosowane do obsługi co najwyżej płaskodennych barek, nie wspominając o braku drogowej infrastruktury do cyrkulacji towarów. Zjazd z asfaltowych dróg potrafi być naprawdę obfity w doznania, zwłaszcza kiedy, dysponując takim narzędziem jak kapsuła Azar4, nie musimy bać się, że zaskoczy nas zmierzch. Przenocujemy tam, gdzie tylko warunki i przyroda na to pozwolą. Czy zainspirowaliśmy? Spróbujcie! W plażowych, wakacyjnych lokalizacjach pick-up z kapsułą Azar4 zwraca uwagę; postojowi towarzyszą pytania przechodniów i prośby o zademonstrowanie wnętrza Postój i obozowanie przy ujściu Pasłęki do Zalewu Wiślanego ma swój urok. Woda w zalewie jest ciepła, wokół panują cisza i spokój Gdyby nie sieć kanałów melioracyjnych, pomp i śluz, Żuławy Gdańskie i Elbląskie szybko znalazłyby się pod wodą, jak to miało miejsce po II wojnie światowej. Dzisiaj wieloma kanałami oraz Szkarpawą lub Nogatem można żeglować niewielkimi jachtami Przekop Mierzei Wiślanej; inwestycja prawie ukończona, czeka na uruchomienie przepraw
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 6 N A S Z E R O Z M OWY | D e t h l e f f s Spotykamy się na targach Caravan Salon w Düsseldorfie, gdzie Dethleffs zajmuje samodzielnie całą halę wystawienniczą. To dużo mówi o kondycji i ambicjach firmy. Pojawiła się możliwość, by mieć własną halę. Jest to dla nas rzecz fantastyczna. Przygotowaliśmy ekspozycję od początku do końca według własnego pomysłu. Każdego dnia w „naszej” hali gościmy tłumy. Oczywiście czasy w branży nie są łatwe. Rosną ceny, są problemy z dostępnością podwozi, ale u nas nastroje pozostają bardzo dobre. WIERZYMY W POLSKI RYNEK Z Bernhardem Kiblerem rozmawia Piotr Łukaszewicz W pierwszej połowie tego roku nastąpiła zmiana lidera sprzedaży nowych przyczep kempingowych w Polsce. Został nim Dethleffs. Również w sektorze kamperów ten producent od lat osiąga u nas świetne wyniki. O dobrych nastrojach w trudnych czasach dla producentów pojazdów kempingowych oraz polskim rynku rozmawiamy z Bernhardem Kiblerem, nowym dyrektorem zarządzającym firmy, a wcześniej szefem sprzedaży międzynarodowej Erwin Hymer Group. Bernhard Kibler, dyrektor zarządzający firmy Dethleffs
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 7 | N A S Z E R O Z M OWY D e t h l e f f s każdy producent kamperów. To, obok kampervanów, zdecydowanie królujące trendy i hity sprzedaży. My oczywiście także mamy taki pojazd w ofercie (Globevan – przyp. red.). Z początkiem lipca objął Pan stanowisko CEO firmy Dethleffs. Proszę przyjąć gratulacje. Z pewnością nie są to jednak łatwe czasy dla branży. Mam na myśli inflację oraz problem z dostępnością podwozi, co ogranicza możliwości producentów i wydłuża czas oczekiwania klientów. Ma Pan rację, czasy nie są łatwe. Jesteśmy jednak w dobrej sytuacji, mamy wysoką pozycję na rynku. Oczywiście wyzwań nie brakuje, ale mamy świetny zespół ludzi, dobrego ducha, jest energia, szukamy rozwiązań dla istniejących problemów i będziemy je wdrażać. Poza tym, o czym Pan wspomniał, zmieniają się rozporządzenia rządowe dla producentów z branży, pojawiają się wymagania środowiskowe, którym musimy sprostać. Mamy nad czym pracować. Jeżeli chodzi o nasze ambicje dotyczące pozycji Dethleffsa na rynku, sytuacja jest prosta – TOP3. Cały czas pracujemy nad jakością pojazdów, wdrażamy innowacje i wspólnie ze świetnymi dilerami możemy nadal osiągać sukcesy. Wspomniał Pan o dilerach. Jak ocenia Pan działalność sieci dilerskiej w Polsce i czy w tym aspekcie przewidywane są zmiany? Obecnie jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z polskimi dilerami. Mamy bardzo dobrą pozycję na tym rynku i duże wsparcie od naszych dilerów, ale to działa też w drugą stronę – oni też mogą na nas liczyć. Oczywiście każdy ma swoje problemy. Niektórzy producenci mogą uznać, że w sytuacji zmniejszonej podaży pojazdów ograniczą dostawy na mniejsze rynki, jak na przykład polski, a całe swoje siły skierują na większe rynki zbytu, gdzie zarobią więcej. My tego nie robimy, bo bardzo wierzymy w polski rynek. Wiemy o naszej pozycji w Polsce, dlatego musimy wspierać dilerów. Oczywiście musimy też ograniczać dostawy, ale robimy to w sposób równomierny dla wszystkich. Mam nadzieję, że podobną politykę stosują nasi dostawcy. Pytał Pan o sieć dilerów. Otóż są białe plamy w Polsce, którymi musimy się zająć. Niektórzy nasi klienci na spotkanie z dilerem czy do serwisu muszą pokonać kilkaset kilometrów. Rozmawiamy o tym z naszymi partnerami. Dziękuję za rozmowę. Co Dethleffs pokazuje na targach? Caravan Salon to najważniejsze wydarzenie w branży, więc przywieźliśmy tu blisko 50 pojazdów. W ofercie mamy pełen przekrój, od mniejszych po te większe, jak choćby oblegany Globetrotter XXL A. Mamy w tym roku dużo kamperów zabudowanych na Fordzie Transicie, co oczywiście wynika z niewielkiej dostępności podwozi od Fiata. W Polsce kampery zabudowane na transitach mają ten dodatkowy atut, że pracują tam dwulitrowe silniki, co oznacza niższą akcyzę i finalnie cenę całego kampera. Tak, oczywiście kampery na fordach to dla polskiego rynku dobre rozwiązanie. Myślę, że będzie ich w naszej ofercie coraz więcej. Dobrze wygląda współpraca z tym producentem. Wspierają nas, są bardzo zainteresowani branżą. Ostatecznie, dla klienta końcowego to bardzo dobra wiadomość. Na rynku będzie większy wybór, a czas oczekiwania na nowy pojazd będzie krótszy. Na targach w Düsseldorfie rzeczywiście widzimy sporo fordów, a jakie inne rynkowe trendy Pan zauważa? Dużo tu kamperów o niewielkich gabarytach, nazywanych kamperami miejskimi. Zdecydowanie zgadzam się z Panem. Urban camper to nowy trend, gdzie pojazdy wykorzystywane przez klientów na co dzień zamieniane są na weekendy czy kilkudniowe wyjazdy w pojazdy turystyczne. Spacerując po targach, widzimy, że taki pojazd ma praktycznie Fot. Szymon Kwiatkowski
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 8 K E M P I N G I | K e m p i n g z e r o e m i s y j n y Pandemia uświadomiła wielu ludziom wartość przyrody i aktywnego wypoczynku. Można założyć, że podróże o wysokim stopniu indywidualności i doświadczeniu przyrody będą nadal zyskiwały na popularności. Dlaczego „bycie w drodze” będzie ukierunkowane na zeroemisyjny kemping? W dobie pakietu mobilności UE od zrównoważonej i inteligentnej mobilności nie ma odwrotu. Odtąd dobrą reputacją powinny cieszyć się inicjatywy celujące w minimalizację śladu węglowego. W DRODZE DO NEUTRALNEGO KLIMATYCZNIE KEMPINGU Rafał Dobrowolski Fot. R. Dobrowolski i materiały: SunRoof, CamperSystem.pl, camp-bijar.com Nie tylko prywatnych inwestorów winien zajmować temat: jak w sposób zrównoważony rozwijać turystykę? Ten boom, ta moda na caravaning to niesamowita zachęta do rozwoju lokalnych biznesów. I kuszące źródło budżetów regionów stawiających na klimat przyjazny dla tworzenia wyczekiwanej infrastruktury. Pożądana infrastruktura kempingów? Najlepiej oczywiście taka, która pozwoli minimalizować ślad węglowy, bo np. w postaci wiat wzbogaconych o panele fotowoltaiczne. To także szansa na zrównoważony dobrobyt regionów czerpiących z mody na podróże pojazdami kempingowymi Część 1
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 1 9 | K E M P I N G I K e m p i n g z e r o e m i s y j n y Jedno jest pewne: tworzenie wartościowej formuły turystyki caravaningowej bardziej niż kiedykolwiek powinno mieć na celu ochronę przyrody. By tak się stało, musi istnieć odpowiednia infrastruktura (np. kempingów). Najlepiej oczywiście taka, która pozwoli minimalizować ślad węglowy. To także szansa na zrównoważony dobrobyt regionów czerpiących z mody na podróże pojazdami kempingowymi. Formuła miejsc czasowego postoju może być realizowana różnorako. Kemping czy pole biwakowe? Przedmiotem naszego zainteresowania (za: Główny Urząd Statystyczny) będzie aktywność w dziedzinie turystyka i sport. Kemping jest szczególnym obiektem hotelarskim. Musi gwarantować na wyznaczonym terenie (ogrodzenie) dozór załogom kamperów i przyczep kempingowych. To także woda do celów sanitarnych, a też instalacje wodno-kanalizacyjne oraz gospodarka ściekami i odpadami. To nie tylko oświetlenie ścieżek komunikacyjnych, to także konieczność zapewnienia przyłączy 230 V. A w obiektach działających poza szczytem sezonu wakacyjnego także przecież ogrzewanie np. w kempingowych łazienkach. Okazji, by wdrażać możliwie najlepsze techniki BAT (z ang. Best Available Technology), nie zabraknie! Powszechne zatroskanie dotyczące większej ochrony klimatu przejawia się próbami szacowania emisji gazów cieplarnianych. Coraz krytyczniej oceniane są również wyjazdy wakacyjne. I coraz więcej fanów caravaningu zadaje sobie pytanie o wpływ wyjazdów na środowisko i klimat. A tymczasem… Podróżujący z kamperami i przyczepami kempingowymi podejmują większe starania Fani caravaningu wykazywać mają większą troskę o klimat niż np. klienci hoteli. Tu poczyńmy kolejną uwagę. Otóż okazuje się, że turystyka caravaningowa ma sporo argumentów dla obrony przed tymi, którzy sądzić mogą, że dom na kołach to niemały ślad węglowy. Instytut Badań nad Energią i Środowiskiem w 2020 r. opublikował opracowanie, którego wniosek jest jeden: caravaning ma dobrą równowagę klimatyczną. Naukowcy z Instytutu Badań nad Energią i Środowiskiem w Heidelbergu (ifeu) przeanalizowali emisje gazów cieplarnianych związane z różnymi rodzajami wakacji. Okazuje się, że podczas wakacji z kamperem lub przyczepą kempingową uwalnianych jest mniej szkodliwych dla klimatu emisji, zwłaszcza w porównaniu z podróżami lotniczymi i zakwaterowaniem w hotelu. Hotele są znacznie mniej przystosowane do efektywnego wykorzystania energii niż samochody kempingowe i w konsekwencji mają znacznie wyższe emisje – z 22,1 kg CO₂ na nocleg i osobę w porównaniu do wartości pomiędzy 1,8 (van na parkingu) i 6,5 kg (przyczepa kempingowa na kempingu) CO₂ na nocleg i osobę. Wszystkie wartości odnoszą się do letniego użytkowania w Niemczech. Kemping z definicji jest terenem ściśle wytyczonym, tj. ogrodzonym, dozorowanym, monitorowanym. A to wystarczający powód, by wdrożyć środki i techniki pomyślane na rzecz zrównoważonej i inteligentnej mobilności. Docelowo przybliżające do stworzenia miejsc neutralnych klimatycznie. Władze lokalne mogą wtedy tym bardziej przyklasnąć celowości inwestycji, która ma sprzyjać rozwojowi turystyki i sportu w sposób innowacyjny
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 2 0 K E M P I N G I | K e m p i n g z e r o e m i s y j n y Wspomnijmy tu, że w latach 2007 i 2013 dwa badania przeprowadzone przez Öko-Institut doprowadziły do podobnych wniosków. Tak jak poprzednio, tak teraz przeanalizowano różne elementy wyjazdu wakacyjnego: przyjazd i wyjazd, zakwaterowanie i wyżywienie oraz mobilność lokalną. Badanie ifeu uwzględnia również produkcję (bilans materiałowy, zapotrzebowanie na energię podczas produkcji, konserwację) oraz utylizację pojazdów rekreacyjnych. A skoro tak, to pytanie: czy do pomyślenia jest sytuacja dofinansowania ze środków unijnych inicjatywy stworzenia lub modernizacji istniejącego kempingu, jeśli ten ma być innowacyjny, bo zrealizowany według założeń BAT lub/i po prostu którego walorem będzie minimalizacja śladu węglowego? Z informacji zasięgniętych u źródła, tj. z Komisji Europejskiej, płynie komunikat, by szukać odpowiedzi w Punktach Informacji Funduszy Europejskich (Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, funduszeeuropejskie. gov.pl), które niedługo będą wiedziały, co można robić z danego programu, kiedy będzie konkurs i z których programów będzie można realizować konkretny projekt. Aktualnie z funduszy unijnych przy infrastrukturze turystycznej finansowane są np. ścieżki rowerowe i szlaki kajakowe. Kemping realizujący założenia BAT Jak usłyszeliśmy od dobrze poinformowanego źródła w KE: „czysto teoretycznie rozważając, taki projekt zero-emission kemping powinien więc podchodzić pod nową perspektywę finansową na lata 2021-2027. Być może mógłby startować w konkursie na sustainable tourism (priorytet 5) lub w innowacyjności dla MSP, jeśli byłby naprawdę innowacyjny, a nie tylko na papierze (priorytet 1). Beneficjentemmogłyby być np. MSP czy JST, czy Lokalna Grupa Działania. Istotna jest zgodność z Europejskim Zielonym Ładem”. Poszliśmy tym tropem, tj. umowy partnerstwa pomiędzy Polska a Komisją, która określa strategię wykorzystania funduszy europejskich w Polsce w perspektywie finansowej na lata 2021-2027. Interesujących nas treści dostarcza akapit na stronie 20, gdzie jest mowa o celu: „bardziej przyjazna dla środowiska niskoemisyjna Europa” i zaczyna się od słów: „celem strategicznym Polski jest budowa niskoemisyjnej gospodarki o obiegu zamkniętym”. Wniosek? Przychylnie będą rozpatrywane te inicjatywy, które mają za cel pobudzenie inwestycji związanych z transformacją sektora energetycznego, w tym inwestycji Dlaczego kamień jest wybitnie pożądany w realizacji infrastruktury kempingów? Naturalny kamień jest najtrwalszym materiałem, a też opiera się modzie – tak zaaranżowane sanitariaty (tu na kempingu Pesenthein w Karyntii, Austria) nigdy nie będą passé. Jest bezkonkurencyjny np. w stosunku do ceramiki, gdy porównać ślad węglowy i cykl życia produktu, tj. łatwość zagospodarowania czy recyklingu Jedno to zwiększenie efektywności energetycznej budynków i budowli na kempingu. Dwa to radzenie sobie, np. z suszą hydrologiczną. Walory stawów kąpielowych trudno przecenić, skoro pełnią rolę rekreacyjną – w czym biją na głowę tradycyjne baseny kąpielowe, a ich ślad węglowy może być zerowy! To także autentyczne doświadczanie kontaktu z naturą
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 2 1 | K E M P I N G I K e m p i n g z e r o e m i s y j n y w odnawialne źródła energii oraz efektywności energetycznej. Interesujący dla niektórych może być załącznik D tegoż dokumentu, bo dedykowany priorytetowym obszarom pogórniczym, podlegającym transformacji w kierunku zielonej gospodarki. Dobrym tropemmoże być właściwe gospodarowanie zasobami przyrody, w tym wody, oraz dążenie do minimalizowania ilości produkowanych i deponowanych odpadów. Jak czytamy w dokumencie, dążąc do osiągnięcia neutralności klimatycznej, należy mieć na uwadze rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ) oraz biogospodarki, zmniejszanie presji na środowisko przyrodnicze poprzez redukowanie zapotrzebowania na surowce nieodnawialne. BAT to zmniejszanie emisji gazów cieplarnianych poprzez tworzenie zamkniętej pętli procesów. A wszystko z troską o zachowanie i poprawę kapitału naturalnego czy bioróżnorodności ekosystemów wodnych oraz ochronę zdrowia i dobrostanu obywateli. W pierwszym rzędzie rozpatrzmy działania mające za cel zwiększenie udziału OZE w finalnym zużyciu energii brutto. Oczywiście na kempingu! Wszak obiecująco brzmi komunikat, że najważniejszymi działaniami będą inwestycje mające na celu zwiększenie efektywności energetycznej budynków. Co innego, że takie np. motele, restauracje, domki kempingowe i inne budowle mają charakter fakultatywny – mogą stanowić infrastrukturę kempingu, lecz nie muszą. Europejski Zielony Ład: obiekt niskoemisyjny Program priorytetowy Czyste Powietrze zakłada, że do pokrywania potrzeb cieplnych w sposób indywidualny powinno wykorzystywać się źródła o możliwie najniższej emisyjności (pompy ciepła, ogrzewanie elektryczne, gaz ziemny, paliwa bezdymne). Projektując na wskroś innowacyjny kemping, możemy oczywiście iść o wiele dalej. Tu adekwatny komentarz. – To, jak wykorzystamy energię słoneczną dziś, wpłynie na to, jak świat będzie wyglądał jutro. Dlatego stworzyliśmy najbardziej ekologiczny i wydajny dach zintegrowany z ogniwami fotowoltaicznymi. SunRoof 2w1 zastępuje tradycyjne pokrycie dachowe i jednocześnie jest źródłem odnawialnej energii przeznaczonej do zasilania wszelkich urządzeń elektrycznych. Uwagę przyciąga gładka, estetyczna powierzchnia pokrycia, ale warto wspomnieć również o wykonanej z ekologicznych i w pełni biodegradowalnych materiałów podkonstrukcji montażowej. Lekkiej i łatwej do zamontowania dzięki ograniczeniu do minimum potrzebnych materiałów budowlanych. Efekt? SunRoof ma najniższy ślad węglowy spośród konkurencyjnych rozwiązań i wspiera społeczności w dążeniu do osiągnięcia neutralności klimatycznej – mówi Martyn Szczepankowski, co-founder i head of CEE w SunRoof. I od razu dodaje, że w Polsce są dostępne programy, z których można otrzymać dofinansowanie do inwestycji w fotowoltaikę, wśród nich m.in. Mój Prąd 4.0 – bodaj najbardziej wyczekiwana dotacja na fotowoltaikę. Przeznaczona jest dla osób fizycznych, które są właścicielami nowej instalacji o maksymalnej mocy do 10 kW oraz wytwarzają Lokalizacja w sąsiedztwie rwących rzek to okazja, by zaangażować je do produkcji energii – tu pomysł kanadyjskiej firmy Idénergie Inc. z siedzibą w Montrealu, której zakotwiczona turbina może dostarczać nawet 4200 kWh. Bezobsługowe urządzenie kosztuje (po przewalutowaniu) na tamtejszym rynku ok. 43 tys. zł Przetwarzanie ścieków za pomocą roślinnych oczyszczalni Kemping Bijar w Chorwacji chwali się nowatorskim wdrożeniem: ekologiczną oczyszczalnią ścieków opartą na bazie roślinnej. To aż 3 stawy rozmieszczone kaskadowo, a proces czyszczenia wody z toksycznych wtrąceń i odchodów odbywa się przez zaangażowanie drobnoustrojów w korzeniach roślin. Jeden taki cykl oczyszczania wody szarej trwa 4 dni. System nie wymaga żadnej konserwacji, nie licząc sezonowego nasadzania nowych roślin. Zalety rozwiązania to: niski koszt budowy w porównaniu do niektórych urządzeń mechanicznych, tanie i łatwe utrzymanie, wysoka skuteczność oczyszczania (do 99%) ścieków, brak konieczności zasilania systemu energią. Wdrożone rozwiązanie nie tylko nie zaburzyło naturalnej estetyki obiektu kempingowego. Pomysłodawcy odnotowali oszczędność wody w sanitariatach i spadek zapotrzebowania na energię do jej podgrzewania, skoro mamy do czynienia z układem wody w obiegu zamkniętym. Co więcej, uzyskiwana tym sposobem klasa czystości wody pozwala wprowadzać ją do strumieni rzecznych i jezior! energię elektryczną na własne potrzeby. Nabór wniosków ruszył 15 kwietnia 2022 r. Czwarta edycja programu będzie realizowana do 22 grudnia 2022 r. (z możliwością przedłużenia) lub do wyczerpania środków. Maksymalne dofinansowanie w ramach programu Mój Prąd 4.0 na mikroinstalację wraz z magazynami energii wynosi 20 500 zł (ale nie więcej niż 50% kosztów kwalifikowanych). Ta propozycja jest skierowana do prosumentów rozliczających się z wyprodukowanej energii elektrycznej w nowym systemie net-billing.
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 2 4 S T Y L Ż Y C I A | P o d r ó ż o V a n i e PODRÓŻUJMY ODPOWIEDZIALNIE! Polski caravaning rośnie w siłę. Z roku na rok przybywa amatorów podróży, którym przyświeca hasło wolność. To najpiękniejsza wartość takich wyjazdów, ale wraz z nią pojawia się drugie ważne hasło: odpowiedzialność. Na co należy zwrócić uwagę, aby miejsca, w jakich się zatrzymujemy, służyły nie tylko nam, ale całej rodzinie van lifersów, a przede wszystkim – naszej planecie? Tym razem chcę podzielić się z wami przemyśleniami o podróżach w zgodzie z ideą „leave no trace”, podczas których minimalizujemy zostawiane po sobie ślady. Katarzyna Gawlas Leave no trace
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 2 5 | S T Y L Ż Y C I A P o d r ó ż o V a n i e Książki autorstwa Katarzyny Gawlas znajdziesz w sklepie vanlifepolska.pl Wyjazdy na wakacje czy w dalszą podróż własnym domem na kołach mają to do siebie, że wiele aspektów zależy tylko od nas. Nie mamy obsługi hotelowej, dlatego sami ścielimy łóżko, gotujemy i ponosimy odpowiedzialność za to, co przywozimy w dane miejsce. Coraz częściej w rozmowach dotyczących caravaningu pojawia się temat odpowiedzialnego podróżowania. Mimo tego, że żyję w domu na kółkach już ponad 4 lata, wciąż uczę się, jak świadomie poruszać się po świecie z poszanowaniem odwiedzanych miejsc. Wielomiesięczne życie w podróży, rozmowy z podróżnikami z całego świata i wymienianie się cennymi radami sprawiły, że niektóre aspekty wprowadziłam w życie od ręki, inne zajęły mi trochę czasu. Ważne jest dla mnie jednak, by to, czego do tej pory się nauczyłam, puszczać dalej w świat, dlatego chcę podzielić się z wami, w jaki sposób wprowadzam ideę „leave no trace”, żyjąc na co dzień w vanie. Świadomość van lifersów Termin „leave no trace” pojawił się w USA po II wojnie światowej, w odpowiedzi na coraz większą liczbę turystów spędzających czas wśród natury, a konkretniej – w parkach narodowych. Wraz z wprowadzaniem zbioru zasad, dzięki którym narodził się ruch Leave No Trace, zaczęła się szeroko zakrojona edukacja, która trwa do dziś. Van life prowadzone w zgodzie z tą ideą jest mi bardzo bliskie i wiem, że innym ekipom, które podróżują kampervanami, również. Niestety w ciągu tych 4 lat wielokrotnie słyszałam, że to właśnie nasza brać odpowiada za zaśmiecanie miejscówek na dziko. I choć nigdy w życiu nie zostawiłam po sobie w naturze śmieci, to początkowo przytakiwałam tym zarzutom i biłam się w pierś w imieniu naszej van life’owej rodziny. Dziś mam trochę więcej doświadczeń czy obserwacji i mogę przyznać, że większość osób nocujących w naturze w swoich domach na kołach zachowuje się zupełnie odwrotnie. Zarówno mnie, jak i moim znajomym niejednokrotnie zdarzyło się sprzątać po kimś. Van lifersi są często ludźmi o bardzo wysokiej świadomości ekologicznej, wielu z nich jest wegetarianami i świadomie podchodzi do kwestii konsumpcji. Każdy ma także duży bagażnik i kosz na śmieci, dlatego mamy gdzie schować odpadki. Wiele razy natomiast widziałam, jak śmieci pozostawiali za sobą ludzie przyjeżdżający samochodami osobowymi – na wieczorne piwko, grilla czy jeden nocleg. Wiem, że wciąż mamy systemowe braki w tym temacie, ale wszystko zaczyna się od świadomości i zbiorowej odpowiedzialności, to one pozwolą, abyśmy mogli cieszyć się wolnością w naturze jak najdłużej. Po pierwsze – planowanie Przygotowując się do wyprawy, ważne jest, abyśmy z wyprzedzeniem zaplanowali, co zrobimy z pustymi opakowaniami
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 2 6 S T Y L Ż Y C I A | P o d r ó ż o V a n i e i odpadkami. Rozwiązanie tego problemu wydaje się dość proste – wybierając się w podróż, należy zabrać ze sobą pudełko, kosz albo chociaż worki na śmieci. Jednak nie dla wszystkich jest to oczywiste. Jak wcześniej wspomniałam, wiele osób, które spotykam w drodze, sprząta miejscówki, nawet jeśli to nie one są odpowiedzialne za bałagan. Temat ten budzi we mnie pewne opory, bo dlaczego musimy sprzątać za tych, którzy nie potrafią korzystać ze wspólnego dobra? Coraz częściej jednak odpuszczam, po prostu wkładam rękawiczki i sprzątam, by cieszyć się życiem blisko natury, która jest dla mnie niesamowicie ważna. Jeśli i dla was zbieranie wszystkich śmieci to za dużo, zabierzcie chociaż jeden. Wydaje się to być dobrym kompromisem i zmienia świat na lepsze. Skoro nie mamy wpływu na poszczególne jednostki, zróbmy to dla planety, która na pewno nam to wynagrodzi. Jakie są wasze doświadczenia w obszarze segregacji śmieci? Zakładam, że jeśli praktykujecie to w swoich stacjonarnych domach, podobnie postępujecie, żyjąc w kamperach. W naszym vanie zadbaliśmy o to, by było sporo miejsca pod zlewem, dlatego segregacja jest u nas czymś naturalnym. Zamontowaliśmy też specjalne filtry, dzięki którym czerpana woda nadaje się również do picia; ograniczamy zbędny plastik i nie tracimy dodatkowego miejsca na zgrzewki z wodą. Planowanie wiąże się też z ogarnięciem z wyprzedzeniem miejsc, w których zlejemy wodę czarną – tę z kasety. Jeśli nie macie toalety kompostowej i używacie chemii do toalet, pod żadnym pozorem nie można opróżniać jej bezpośrednio do ziemi! Wiem, że dla większości jest to oczywiste, jednak spotkałam się kiedyś z wpisem na blogu, gdzie autor/-ka wspominał/-a, że w najgorszym scenariuszu można tę chemię wlać w ziemię… Zdaję sobie sprawę, że z punktami do zlewania bywa trudno, dlatego zdarza nam się używać do tego celu toalety publicznej albo toi toia. Zawsze też można podjechać
| 5 / 2 0 2 2 ( 1 0 7 ) 2 7 | S T Y L Ż Y C I A P o d r ó ż o V a n i e na stację benzynową i tam zlać nieczystości. Jednak absolutnie nie wolno wylewać kasety WC do lasu czy gdziekolwiek w naturę – stoi to w sprzeczności z ideą caravaningu. Nie mogę też nie wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie – papierze toaletowym pozostawionym przez osoby załatwiające swoje potrzeby w naturze. Dla niektórych to temat drażliwy, ale tym bardziej należy mówić o nim wprost, ponieważ regularnie widzę, jak najpiękniejsze szlaki i miejscówki zasypywane są przez papier. Rozwiązanie? Zużyty papier owijamy w dodatkową warstwę albo chowamy do woreczka i zabieramy ze sobą, ewentualnie zakopujemy w ziemi. Skoro wielu z nas sprząta po swoich pupilach, ten zabieg nie powinien sprawiać aż tak wielkiego kłopotu. Po drugie – oszczędność „Woda to życie” – przeczytałam w jednym ze schronisk, gdy wędrowałam szlakiem Camino de Santiago. Mimo tego, że w Polsce nie zmagamy się jeszcze z jej brakiem, to prognozy na przyszłość nie są zbyt optymistyczne, dlatego mam nadzieję, że temat oszczędności wody zacznie częściej pojawiać się w naszym kraju. Przeprowadzając się do vana, musiałam nauczyć się zarządzać jej stanem, by starczała na jak najdłużej. Przede wszystkim zawsze zakręcam kran, gdy myję zęby, twarz czy namydlam ciało. Naczynia zazwyczaj myjemy w misce, a ostatnio ktoś polecił mi, by przed zamoczeniem dokładnie zebrać wszystkie resztki i wyrzucić do kosza. Dzięki temu nie tylko ułatwiamy sobie zmywanie, ale też niwelujemy nieprzyjemny zapach – do szarej wody nie dostaje się jedzenie. Polecam też zmywanie od razu po zjedzeniu, zanim resztki zaschną na talerzach – wtedy trwa to o wiele krócej. Wodę oszczędzamy również na… kąpieli. Mimo tego, że w vanie mamy wewnętrzny prysznic, korzystamy z niego co 2-3 dni. Nie oznacza to, że w przerwach nie dbamy o higienę – mokry ręcznik albo obmycie się w kranie czy misce z wodą pozwala zachować świeżość. Nasze ciała znoszą to naprawdę dobrze, a jak mawia stare przysłowie: częste mycie skraca życie. Nasz przykład zdaje się to potwierdzać, bo od 4 lat praktycznie nie chorujemy! Po trzecie – wybór kosmetyków i detergentów Od kilku lat prawie wszystkie nasze kosmetyki i płyny do sprzątania posiadają naturalne, przyjazne planecie składy. Co to oznacza? Czytając etykietę, zwróćcie uwagę na to, by substancji pochodzenia naturalnego było minimum 85%. Kosmetyki ekologiczne wyróżnia mniejsze zużycie papieru i plastiku do ich produkcji. Tego typu rozwiązań jest wiele – od rezygnacji z opakowań wewnętrznych, przez produkcję kosmetyku w kostce zamiast w butelce (np. szampony), po korzystanie z plastiku odławianego z oceanów. Dzięki używaniu kosmetyków ekologicznych dbamy przede wszystkim o planetę, ale w podbramkowej sytuacji możemy taką szarą wodę wpuścić w ziemię. Pamiętajcie jednak, by nie robić tego w bliskiej odległości od zbiorników wodnych – odległość od nich powinna wynosić co najmniej 100 m. Stosując naturalne kosmetyki, możemy korzystać również z kąpieli w naturze, które szczerze uwielbiam. Tutaj również warto pamiętać o zachowaniu odpowiedniej odległości od zbiorników wodnych, ponieważ nawet ekologiczne mydła czy szampony wpływają negatywnie na organizmy w niej żyjące. Ziemia natomiast je przefiltruje i w ten sposób nic nie dostanie się do rzeki czy jeziora. Leave no trace Opisana lista dobrych praktyk powstała na podstawie mojego doświadczenia i nawyków, które weszły mi w krew podczas życia w vanie. Pewnie można lepiej, można więcej, ale wydaje mi się, że każdy powinien robić tyle, ile czuje, że może. To, co jest jednak dla mnie mega ważne, to wzajemna otwartość na ten temat i wymienianie się wskazówkami. Korzystajmy z dobrodziejstw Matki Ziemi w taki sposób, by mogła jak najdłużej odwdzięczać się nam cudownym życiem w naturze, które tak bardzo uwielbiamy. R E K L A M A
eprasa.plRkJQdWJsaXNoZXIy MjkzNTg=