• NIE ZAŁAMUJEMY RĄK
O PIENIĄDZACH, INWESTYCJACH MIEJSKICH, PODATKACH ŻYCIE PABIANIC ROZMAWIA Z PREZYDENTEM GRZEGORZEM MACKIEWICZEM
• KORONAWIRUS „POD CHOINKĘ”
PABIANICZANKA JOLANTA MALEJ TYCH ŚWIĄT NIE ZAPOMNI NIGDY. NA WIGILIĘ, KTÓRĄ MIAŁA SPĘDZIĆ PRZY RODZINNYM STOLE, NIE DOTARŁA. PRZED POŁUDNIEM DOWIEDZIAŁA SIĘ, ŻE JEST ZAKAŻONA KORONAWIRUSEM. W ŚWIĘTA TRAFIŁA DO SZPITALA
• HANDEL PRZED STADIONEM – NIEBEZPIECZNY
ZNIKNĘŁY STRAGANY Z KWIATAMI I ZNICZAMI Z ULICY KILIŃSKIEGO. MIASTO POSTANOWIŁO ZLIKWIDOWAĆ TARGOWISKO PRZY STADIONIE
• SMAK NASZEGO, POWSZEDNIEGO
Z CHRUPIĄCĄ SKÓRKĄ I MIĘKKIM ŚRODKIEM, NAJLEPIEJ JESZCZE GORĄCY, ŻEBY NA KROMCE ROZTAPIAŁO SIĘ MASEŁKO… MOWA TU O CHLEBIE, TAKIM, KTÓREGO SMAK PAMIĘTAMY NAJCZĘŚCIEJ JESZCZE Z DZIECIŃSTWA. JAKIE SMAKI CHLEBA POKOCHALI PABIANICZANIE?
• GDY 120 LAT TEMU POJECHAŁ PIERWSZY TRAMWAJ
GDY PO TORACH OD STRONY ŁODZI NADCIĄGNĘŁY DWA BRĄZOWO–BEŻOWE WAGONY, ZWANE KOLEJKĄ ELEKTRYCZNĄ, PRZECHODNIE STANĘLI JAK WRYCI. DZIECIARNIA WSKAKIWAŁA NA STOPNIE ALBO CZEPIAŁA SIĘ TYŁU OSTATNIEGO WAGONU. TYLKO PABIANICKIM DOROŻKARZOM, STELMACHOM, KUPCOM I HANDLARZOM OWSA WYNALAZEK NA ŻELAZNYCH KOŁACH BARDZO SIĘ NIE PODOBAŁ. „PRECZ Z MIASTA!” – KRZYCZANO. BYŁ STYCZEŃ 1901 ROKU