• PANI JOLA „MA RĘKĘ DO ROŚLIN”
Z ZAMIŁOWANIA WIELBICIELKA PRZYRODY, OGRODNICZKA Z WYKSZTAŁCENIA, URZĘDNICZKA Z WYBORU. SWOJE OGRODNICZE PASJE JOLANTA WOJTASZCZYK REALIZUJE W PRZYDOMOWYM OGRODZIE
• ZJEŚĆ NA PIASKACH
ZALEWAJKA Z GRZYBAMI, ROSÓŁ Z MAKARONEM CZY KRUPNIK NA ŻOŁĄDKACH? NA DRUGIE PAMPUCHY Z GULASZEM CZY STEK Z CEBULKĄ? ZAJRZELIŚMY TAM, GDZIE STOŁUJĄ SIĘ MIESZKAŃCY DUŻEGO PABIANICKIEGO OSIEDLA. CO LUBIĄ, NA CO NARZEKAJĄ?
• Z CZYM DO SZEWCA
BOGUMIŁ CICHAŁA NAPRAWIA BUTY OD 40 LAT. W SWEJ „KLINICE OBUWIA” PRZY ULICY DĄBROWSKIEGO DAJE ZNISZCZONYM BUTOM KOLEJNĄ SZANSĘ
• INWESTYCJE MAŁE I DUŻE
NIE TYLKO MIASTO WYCIĄGNĘŁO RĘCE PO UNIJNE PIENIĄDZE. Z KASY UE DOTACJE DOSTAJĄ RÓWNIEŻ PABIANICKIE SZKOŁY, ZAKŁADY, PARAFIE. KORZYSTAMY NA TYM WSZYSCY
• GDY SMALEC BYŁ NA KARTKI
ROK 1948. PABIANICE WYGRZEBUJĄ SIĘ Z OKUPACYJNYCH ZNISZCZEŃ I TRAUMY. DO MIASTA WRACAJĄ MIESZKAŃCY WYWIEZIENI PRZEZ NIEMCÓW DO RZESZY, W SKLEPACH WCIĄŻ STRASZĄ PUSTE PÓŁKI, WŁADZA WALCZY Z PIJAŃSTWEM I ZŁODZIEJSTWEM. O TYM WSZYSTKIM INFORMOWAŁA GAZETA „GŁOS PABIANIC”. PRZECZYTAJCIE KILKA WIADOMOŚCI SPRZED 73 LAT